Na polskim rynku mnożą się firmy oferujące pomoc osobom posiadającym zła historię kredytową. W rzeczywistości firmy specjalizujące się w tzw. „czyszczeniu BIK-u i BIG-u” nie są w stanie w żaden sposób pomóc klientom, którzy często płacą po kilka set złotych za usługi nie wykonalne. Wszystkie informacje o naszych zobowiązaniach bankowych i poza bankowych (SKOK-ach) znajdują się m.in. w Biurze Informacji Kredytowej i biurach informacji gospodarczej. Cała historia kredytowa, w tym przypadku negatywna, zapisana w tych rejestrach może skutecznie utrudnić nam zaciąganie kolejnych zobowiązań kredytowych.
BIK i BIG – czym się różnią od siebie?
Biura Informacji Gospodarczej – to organizacje gromadzące dane pochodzące od wierzycieli. Na polskim rynku działają trzy firmy: BIG InfoMonitor, Krajowy Rejestr Długów BIG SA oraz Rejestr Dłużników ERIF BIG SA.
Jako konsumenci możemy zostać wpisani do BIG, jeśli:
- zobowiązanie było wynikiem umowy (np. z firmą pożyczkową),
- kwota wymagalnego zobowiązania wynosi co najmniej 200 zł i opóźnienie w spłacie przekracza 60 dni,
- minął co najmniej miesiąc od wysłania do nas przez wierzyciela wezwania do zapłaty, w którym ostrzega się nas o zamiarze przekazania naszych danych do biura informacji gospodarczej.
Możemy żądać wykreślenia siebie z rejestru BIG dopiero gdy spłacimy zaległe zobowiązanie. Tego nie zrobi za nas też żadna firma, która otrzymała od nas pełnomocnictwo. Należy to do wierzyciela, który musi w przeciągu 14 dni od spłacenia przez nas długu zażądać od biura aktualizacji wpisu. Jest to jego obowiązek, jeżeli tego nie spełni grozi mu kara nawet do 30 000 zł. Zatem spłacenie długu oznacza, że wpis w BIG powinien zostać szybko usunięty. Sami możemy jedynie sprawdzić, czy wierzyciel spełnił swój obowiązek i ewentualnie mu o nim przypomnieć. Czasem udaje się to w 1 dzień.
BIK – ślad zostaje nawet do pięciu lat
Biuro Informacji Kredytowej gromadzi dane pochodzące z banków i SKOK-ów. Nawiązując umowę kredytową zgadzamy się w umowie, żeby BIK przechowywał informacje o zobowiązaniu po jego wygaśnięciu. Jeśli nie wyrazimy na to zgody, to po spłacie ostatniej raty informacje zostaną usunięte z bazy. Prawie zawsze bank narzuca nam odgórnie w umowie przetwarzanie informacji po wygaśnięciu umowy. Możemy jednak wystąpić do banku o wykreślenie danych po zakończonej umowie.
Istnieje jednak możliwa sytuacja, w której BIK może przechowywać nasze dane bez naszej zgody – gdy spóźniliśmy się ze spłatą chociażby jednej raty powyżej 60 dni, a kredytodawca poinformował nas o zaległości i zamiarze umieszczenia zapisu w BIK. Ślad ten zostaje w bazie przez 5 lat i nie może zostać w żaden sposób usunięty.
W sytuacji gdy wpis w BIK jest pomyłką po stronie banku co zdarza się bardzo rzadko, należy ją sprostować u kredytodawcy. W innym przypadku, gdy zaległość rzeczywiście istniała, a bank nas powiadomił przez telefon, sms, email lub listownie, nie ma możliwości wyczyszczenia historii kredytowej. Firma oferująca „czyszczenie BIK” może jedynie kwestionować skuteczność powiadomienia o zamiarze wpisania nas do BIK. Obecnie prawie każdy bank przypomina się klientowi o opóźnieniach, a wszystkie czynności z tym związane trwale rejestruje w razie jakichkolwiek reklamacji. Tak więc jeśli okaże się, że bank nie popełnił żadnego formalnego błędu, to starania nie przyniosą żadnego skutku.
Fintaxis Finanse. Kredyty Wrocław.